Parę rzeczy doszło, ramię uzbrojone, rozdzielacz także
Nie jest najmniejszy, ale zmieści się w korpusie, serwo jest większe z racji jeszcze lepszego pasowania (trochę ciężej chodzi zawór), zero wycieków i co najważniejsze steruje proporcjonalnie.
Pierwszy zaworek trochę przeciekał i nie zadowolił mnie. Doszedłem do wniosku, że mam źle ustawiony kąt na suporcie tokarki, ale i krzywy granit, na którym docierałem
Zrobiłem sobie płytę wzorcową z blachy 16mm szlifowaną na nowej magneśówie na moim wydziale i eureka, płytę pokrywam pastą cierną Tormek'a i docieram ręcznie prostymi ruchami, a na koniec parę ruchów kolistych i powierzchnia zaworu z głowicą jest idealnie dopasowana.
Co do ramienia, najważniejsze, że nie ciekną siłowniki i łączenia, trochę jazdy było z króćcami, bo każdy musiał mieć 1,6mm i otwór 0,8 żeby były wytrzymałe i dobrze uszczelniały
W oryginale węże są pochowane w ramionach, ale w jakbym tak chciał zrobić w modelu, to wężyki musiałyby mieć średnicę 1,5mm, a takich nie ma oraz byłyby brzydko wyglądające pętle. Zresztą te orurowanie dodaje smaczku moim zdaniem i wygląda poważniej.
PS. to załamanie węża pomiędzy ramieniem nośnym a czerpakowym jest tylko na pustym wężu, przy ciśnieniu znika.