MB Arocs 3348, 6x6 patykowóz.
: 03 paź 2021, 22:03
Cześć!
Zmęczony WPL-B36, postanowiłem spróbować czegoś lepszego, miałem już dość ciągłych napraw i tej ichnej skali "1:16" w której, mało co idzie zmieścić. Dość długo zastanawiałem się nad nowym modelem, kilka razy prawie coś kupiłem, decyzję o zakupie podjąłem sfrustrowany tanią chińszczyzną i ze względu na rosnącą inflację, oraz na dobrą ofertę na forum.
Kupiłem od kolegi z forum zestaw Arocs 3348, do zestawu było dołączonych sporo części, felgi, opony, skrzynia biegów z silnikiem, lift zawieszenia, błotniki i kilka innych rzeczy.
Jako że na bazie tego zestawu będę budował leśny patykowóz, dokupiłem przedni most Lesu co by było 6x6, zawieszenie kabiny i zestaw kłonic od kolegi Redina, ,skusiłem się też na moduł Beier USM-RC-2.
Wiem że to dość krótki model i niektórzy mogą powiedzieć że do patyków trochę słabo, jednak mam powody dla których idę w tę stronę. Autkiem bawię się głównie w lesie, a że lubimy z dziewczyną biwakować "na wypasie" to zwyczajnie nie mam miejsca w aucie na większy model. Może z czasem spróbuję dorobić wózek z regulowanym dyszlem i obrotnicę, jednak to wyjdzie w praniu.
W tej chwili mam zgromadzone następujace graty:
- Tamiya Mercedes Benz Arocs 3348 Hinterkipper
- most przedni z blokadą Lesu
- skrzynia 2 biegowa z rozdzielaczem z RCBRIM
- silnik turnigy 21.5T (tutaj jeszcze zobaczę na czym stanie, może na początek dam szczotkę bo muszę dokupić ESC)
- moduł świetlno dźwiękowy Beier USM-RC-2
- lift zawieszenia
- zawieszenie kabiny na sprężynach
- zestaw kłonic i ścianę za kabiną
- błotniki z blachy ryflowanej (czuję jednak że założę te z zestawu)
- koła alu z oponami
- serwa, aparatura FS-I6X, regle, jakieś koguty ostrzegawcze i inna drobnica
- na bank o czymś zapomniałem
Jako że to mój pierwszy model tej firmy i drugi truck w ogóle, nie wiem z czym będę miał do czynienia, pewnie pojawią się jakieś zmiany.
Myślę że będę malować ramę i części zawieszenia a kabina i cała reszta będzie przynajmniej w dwóch kolorach, niestety jeszcze się nie zdecydowałem jakie kolory to będą.
Przeniosę pakiet z podwozia w inne miejsce, mam też zamiar zrobić wnętrze kabiny, podświetlenie deski i może obica foteli z materiału bo całkiem spoko radzę sobie z maszyną do szycia.
Światełka obrysówki i takie tam, bo lubię jak ładnie świeci
Zastanawiam się czy nie zapodać pionowego wydechu i kilku innych bajerów.
Miałem ruszyć z budową w ten weekend, jednak mam dylemat odnośnie kolorów a także sposobu nakładania farb. Gość z pobliskiego sklepu modelarskiego zdecydowanie zachęca mnie do aerografu, jednak nie jestem pewny czy chcę kupować kompresor i aerograf. Myślałem o farbach w sprayu Tamiya, zdaję sobie sprawę że z puchy nie ma takiej precyzji przy mniejszych elementach, jednak mam rękę do malowania i nie jest to dla mnie problem. Dodatkowo wcześniej wspomniany Pan ciśnie na wethering i tutaj mam inne zdanie, taka ciężarówka nie musi być znorana i obita, pobrudzi się naturalnie bo śmigam po drogach leśnych. Jedyna kwestia w której przemawia do mnie aerograf to zaznaczenie szczelin na nadwoziu przed docelowym kolorem, dzięki czemu nie trzeba będzie ich znaczyć markerem, mając aero mógłbym też pomyśleć o jakimś wzorze na kabinie. Z góry mówię że jestem w stanie ogarnąć jedynie proste rzeczy przy użyciu szablonów, nie mam za grosz talentu do rysowania/malowania. Wstępna wizja to czerwone podwozie, niebieska kabina metalik/perła i jakieś srebrne metaliczne detale. Nie wiem jednak na czym stanie bo podoba mi się kilka schematów kolorystycznych i musiał bym mieć całą flotę samochodzików żeby zrealizować pomysły
Zapraszam do dyskusji, będę wdzięczny za wszelkie rady i uwagi, może być ciekawie bo jeśli chodzi o kolory, zazwyczaj mam odmienne zdanie od większości opiniodawców.
Zmęczony WPL-B36, postanowiłem spróbować czegoś lepszego, miałem już dość ciągłych napraw i tej ichnej skali "1:16" w której, mało co idzie zmieścić. Dość długo zastanawiałem się nad nowym modelem, kilka razy prawie coś kupiłem, decyzję o zakupie podjąłem sfrustrowany tanią chińszczyzną i ze względu na rosnącą inflację, oraz na dobrą ofertę na forum.
Kupiłem od kolegi z forum zestaw Arocs 3348, do zestawu było dołączonych sporo części, felgi, opony, skrzynia biegów z silnikiem, lift zawieszenia, błotniki i kilka innych rzeczy.
Jako że na bazie tego zestawu będę budował leśny patykowóz, dokupiłem przedni most Lesu co by było 6x6, zawieszenie kabiny i zestaw kłonic od kolegi Redina, ,skusiłem się też na moduł Beier USM-RC-2.
Wiem że to dość krótki model i niektórzy mogą powiedzieć że do patyków trochę słabo, jednak mam powody dla których idę w tę stronę. Autkiem bawię się głównie w lesie, a że lubimy z dziewczyną biwakować "na wypasie" to zwyczajnie nie mam miejsca w aucie na większy model. Może z czasem spróbuję dorobić wózek z regulowanym dyszlem i obrotnicę, jednak to wyjdzie w praniu.
W tej chwili mam zgromadzone następujace graty:
- Tamiya Mercedes Benz Arocs 3348 Hinterkipper
- most przedni z blokadą Lesu
- skrzynia 2 biegowa z rozdzielaczem z RCBRIM
- silnik turnigy 21.5T (tutaj jeszcze zobaczę na czym stanie, może na początek dam szczotkę bo muszę dokupić ESC)
- moduł świetlno dźwiękowy Beier USM-RC-2
- lift zawieszenia
- zawieszenie kabiny na sprężynach
- zestaw kłonic i ścianę za kabiną
- błotniki z blachy ryflowanej (czuję jednak że założę te z zestawu)
- koła alu z oponami
- serwa, aparatura FS-I6X, regle, jakieś koguty ostrzegawcze i inna drobnica
- na bank o czymś zapomniałem
Jako że to mój pierwszy model tej firmy i drugi truck w ogóle, nie wiem z czym będę miał do czynienia, pewnie pojawią się jakieś zmiany.
Myślę że będę malować ramę i części zawieszenia a kabina i cała reszta będzie przynajmniej w dwóch kolorach, niestety jeszcze się nie zdecydowałem jakie kolory to będą.
Przeniosę pakiet z podwozia w inne miejsce, mam też zamiar zrobić wnętrze kabiny, podświetlenie deski i może obica foteli z materiału bo całkiem spoko radzę sobie z maszyną do szycia.
Światełka obrysówki i takie tam, bo lubię jak ładnie świeci
Zastanawiam się czy nie zapodać pionowego wydechu i kilku innych bajerów.
Miałem ruszyć z budową w ten weekend, jednak mam dylemat odnośnie kolorów a także sposobu nakładania farb. Gość z pobliskiego sklepu modelarskiego zdecydowanie zachęca mnie do aerografu, jednak nie jestem pewny czy chcę kupować kompresor i aerograf. Myślałem o farbach w sprayu Tamiya, zdaję sobie sprawę że z puchy nie ma takiej precyzji przy mniejszych elementach, jednak mam rękę do malowania i nie jest to dla mnie problem. Dodatkowo wcześniej wspomniany Pan ciśnie na wethering i tutaj mam inne zdanie, taka ciężarówka nie musi być znorana i obita, pobrudzi się naturalnie bo śmigam po drogach leśnych. Jedyna kwestia w której przemawia do mnie aerograf to zaznaczenie szczelin na nadwoziu przed docelowym kolorem, dzięki czemu nie trzeba będzie ich znaczyć markerem, mając aero mógłbym też pomyśleć o jakimś wzorze na kabinie. Z góry mówię że jestem w stanie ogarnąć jedynie proste rzeczy przy użyciu szablonów, nie mam za grosz talentu do rysowania/malowania. Wstępna wizja to czerwone podwozie, niebieska kabina metalik/perła i jakieś srebrne metaliczne detale. Nie wiem jednak na czym stanie bo podoba mi się kilka schematów kolorystycznych i musiał bym mieć całą flotę samochodzików żeby zrealizować pomysły
Zapraszam do dyskusji, będę wdzięczny za wszelkie rady i uwagi, może być ciekawie bo jeśli chodzi o kolory, zazwyczaj mam odmienne zdanie od większości opiniodawców.