Maciej pisze: ↑11 maja 2021, 07:00
Napisz coś więcej, skąd dowiedziałeś się o forum, czy może już budowałes jakies inne modele? Skąd jesteś?
Mieszkam od lat w Poznaniu, czterdziestka już za mną i jak to mawia mój kolega, nadszedł czas żeby wrócić do zabawek
Forum znalazłem już jakiś czas temu, zawsze jak coś dłubię to sporo czytam a że dłubię różne rzeczy przez całe życie, to dość mocno posiłkuję się forami. Modele były za dzieciaka ale tylko klejone, całe życie chciałem mieć jakiś model RC, jedyny jaki miałem to był w latach 80` czerwony autobus sterowany z kabla. Najpierw nie było na to kasy, potem czasu ale po mału wraca mi ochota na jakąś formę modelarstwa. Jakieś trzy lata temu dostałem w prezencie F40 (mój ulubiony samochód w grach wyścigowych) moje F40 jest od Rastara i kosztowało jakąś stówkę. Szybko okazało się że trzeba dokonać modyfikacji, zrobiłem z tego coś co nadaje się do zabawy, następnie kupiłem małego Latraxa od Traxxasa, chodziło głównie o zabawę w domu. Okazało się że to straszny badziew i musiałem sporo się przy tym nagrzebać, ostatecznie czeka aż odda organy na rzecz F40.
No ale ja tu o samych osobówkach... zorientowałem się że nie jarają mnie szybkie modele, nie mam gdzie tym jeździć itd.
Dałem się zatem wmanewrować w WPL B36, startowałem od razu z metalowymi mostami, lepszym silnikiem, skrzynią biegów i porządnym zasilaniem, więc nie było tragedii. Jednak im bardziej zagłębiam się w tę zabawkę to uświadamiam sobie że w zasadzie trzeba by ją zbudować od nowa. Aktualnie jestem na etapie ostatnich modów i wiem, że więcej kasy nie będę w to wkładać. Wożę nim drewno na ognisko, od wczesnej wiosny aż do jesieni, prawie każdy weekend jeździmy na biwaki, zamiast z pieskiem robię sobie spacery z autkiem
Choć WPL w terenie zaskakująco dobrze sobie radzi, chcę coś większego, tak żeby szyszka/trawa czy jakiś patyk nie stanowiły przeszkody nie do przebycia.
Od miesięcy czytam i kombinuję, już się nauczyłem że tanio nie będzie
aktualnie jestem na etapie zakończenia myśli o KIngKongu, pozostaje dylemat: Tamiya i przeróbki vs budowa od podstaw, główne założenie to minimum 6x6 i skala która pozwoli na więcej w leśnych ostępach. Jeśli chodzi o budżet to powiedzmy że oscyluje gdzieś w okolicach Tamiyii, myślę że na przestrzeni kilku/kilkunastu miesięcy jestem w stanie zaakceptować wydatek rzędu 5-6K. Mam już trochę gratów, ogniwa, ładowarki, regulatory i trochę innych rzeczy, mam też mini warsztacik i umiejętności więc sporo rzeczy mogę wykonać sam.
No i się rozpisałem...