LESU SK 500 czyli KOBELCO SK 500
- borek
- Traktorzysta
- Posty: 5227
- Rejestracja: 22 sty 2012, 10:28
- Has thanked: 16 times
- Been thanked: 47 times
Re: LESU SK 500 czyli KOBELCO SK 500
Fajny sprzęt jeśli będzie tak działać jak ładowarka to super. Niestety trochę szkoda przez te maszynki spadła produkcja budowy maszyn własnoręcznie. Ale przemawia fakt że są wykonane super i naprawdę kopią całe spoty.
- Marcin6464
- Kierowca
- Posty: 27
- Rejestracja: 17 sie 2022, 14:25
Re: LESU SK 500 czyli KOBELCO SK 500
Poziom detali i wykonanie jest genialne patrząc po tych fotkach. Super sprzęt 

Re: LESU SK 500 czyli KOBELCO SK 500
Piękna maszyna gratuluję zakupu.
To ja do Poznania nie mam co zabierać swojej koparki
To ja do Poznania nie mam co zabierać swojej koparki

- Sogun
- Kierowca
- Posty: 1472
- Rejestracja: 10 wrz 2017, 07:58
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 23 times
Re: LESU SK 500 czyli KOBELCO SK 500
trza zabierać wszystko, trzeba robić tłok żeby było na bogato


- Maciej
- Site Admin
- Posty: 7959
- Rejestracja: 07 paź 2012, 17:47
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 87 times
- Maciej
- Site Admin
- Posty: 7959
- Rejestracja: 07 paź 2012, 17:47
- Has thanked: 59 times
- Been thanked: 87 times
Re: LESU SK 500 czyli KOBELCO SK 500
Sprawa ma się tak, jest jeden koleś na YT (jakiś Kanadyjczyk chyba), który ma tę koparkę i co chwila jakieś jaja: a to serwa w rozdzielaczu się my jarają, a to napęd się psuje. Oglądając jego filmy postanowiłem kilka rzeczy zrobić prewencyjnie.
Z poziomu apki:
- ustawić wcześniej (na 85%) endpointy od serw rozdzielacza,
- dać opóźnienie na kanałach od obrotnicy i od gąsek, by przeciwdziałać zmieleniu zębatek zbyt szybką zmianą kierunku obrotu silnika.
Inne kwestie musiały już być załatwione "na koparce". Mianowicie:
1) koparka ma jakieś po taniości e-clipsy na wałkach spinających ogniwa gąsienic. Jak do mnie przyszła koparka i na sucho pojeździł młody po podłodze to potem co i raz odkurzacz znajdował e-clipsa. Sprawdzałem po kolei gąski, uzupełniłem brakujące. Natomiast po spocie w Fałkowie jak siadłem znów do koparki i rozpiąłem gąski okazuje się, że znów brak po kilka na każdej gąsienicy. Zamówiłem, uzupełnię i trzeba obserwować. 2) napęd gąsienicy jest realizowany przez system przełożeń planetarnych, konkretnie 3 płyty, każda z 3 satelitami, każda kolejna zwalnia poprzednią.
Do tego wieniec zębaty "chodzi" po łożysku igiełkowym. I z filmów Kanadyjczyka wynika, że sucho tam jak na pustyni. Tak tez było i u mnie: Przesmarowałem, złożyłem. Być może dzięki temu uniknę zmielenia kół zębatych napędu jak to się stało u Kanadyjczyka. Co ciekawe gdy zamówił od LESU komplet do naprawy okazało się, że koło zębate ostatniej płyty jest większe i masywniejsze niż ori. Czyli zostało przeprojektowane by zwiększyć wytrzymałość. Szkoda, że po fakcie.
3) ostatnia sprawa - okazało się, że rolka prowadząca jedną z gąsek po prostu stała w miejscu, aż ją gąska obrobiła . Nie wiem czy tak było od poczatku czy dostał się tam fałkowski piach. Dałem oleju, rozruszałem. Mam nadzieję, że będzie chodzić. Mam nadzieję, że targi w Poznaniu przelatam:
Z poziomu apki:
- ustawić wcześniej (na 85%) endpointy od serw rozdzielacza,
- dać opóźnienie na kanałach od obrotnicy i od gąsek, by przeciwdziałać zmieleniu zębatek zbyt szybką zmianą kierunku obrotu silnika.
Inne kwestie musiały już być załatwione "na koparce". Mianowicie:
1) koparka ma jakieś po taniości e-clipsy na wałkach spinających ogniwa gąsienic. Jak do mnie przyszła koparka i na sucho pojeździł młody po podłodze to potem co i raz odkurzacz znajdował e-clipsa. Sprawdzałem po kolei gąski, uzupełniłem brakujące. Natomiast po spocie w Fałkowie jak siadłem znów do koparki i rozpiąłem gąski okazuje się, że znów brak po kilka na każdej gąsienicy. Zamówiłem, uzupełnię i trzeba obserwować. 2) napęd gąsienicy jest realizowany przez system przełożeń planetarnych, konkretnie 3 płyty, każda z 3 satelitami, każda kolejna zwalnia poprzednią.
Do tego wieniec zębaty "chodzi" po łożysku igiełkowym. I z filmów Kanadyjczyka wynika, że sucho tam jak na pustyni. Tak tez było i u mnie: Przesmarowałem, złożyłem. Być może dzięki temu uniknę zmielenia kół zębatych napędu jak to się stało u Kanadyjczyka. Co ciekawe gdy zamówił od LESU komplet do naprawy okazało się, że koło zębate ostatniej płyty jest większe i masywniejsze niż ori. Czyli zostało przeprojektowane by zwiększyć wytrzymałość. Szkoda, że po fakcie.
3) ostatnia sprawa - okazało się, że rolka prowadząca jedną z gąsek po prostu stała w miejscu, aż ją gąska obrobiła . Nie wiem czy tak było od poczatku czy dostał się tam fałkowski piach. Dałem oleju, rozruszałem. Mam nadzieję, że będzie chodzić. Mam nadzieję, że targi w Poznaniu przelatam:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Sogun
- Kierowca
- Posty: 1472
- Rejestracja: 10 wrz 2017, 07:58
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 23 times
Re: LESU SK 500 czyli KOBELCO SK 500
podziwiam Maciej , ale widać to było konieczne żeby większych strat nie było..............a swoją drogą taka kupa kasy a oni smaru żałują , być może nie chciało się im rączek brudzić tłustym ehhhhh